Widok z hotelowego tarasu:
Sikandra, grób Akbara:
No i kolej na zdjęcia uliczne:
1. Rodzinny środek komunikacji:

2. Kolejka do fryzjera:

3. Święta krowa na drodze "szybkiego ruchu":

4. Profesjonalny zakład wulkanizacyjny na licencji Pneuhage:

5. Autobus? Nie - to risza. Ile osób pomieści, sam nie wiem...

6. Salon sprzedaży części używanych do wszelkich pojazdów:

7. To się nazywa recycling, nic się nie zmarnuje:

8. Specjalistyczny zakład regeneracji wałków rozdządu, wałów korbowych i czego tam popadnie:

9. Autentyczny transport publiczny w Agrze:

10. Przygrożne domostwo:

11. Czyżby byk? Całkowicie łagodny w tym klimacie:

12. Rynek w Agrze, karuzela napędzana siłą mięści dwóch panów - dzieci zachwycone:

No i na zakończenie, obiecane wcześniej zdjęcie w kuchni, w naszym ulubionym lokalu - ten pan na 4 skromnych, gazowych palnikach obsługuje sprawnie cały, tętniący życiem bar!
czy pan na ostatnim jest dumnym ze swojego dzieła (z lewej) fryzjerem? ;)
OdpowiedzUsuńNie kumam, o które zdjęcie chodzi?
Usuń/B
ostatnie w tym secie, dokładnie nad moim postem
UsuńA co na kucharz do fryzjera?
Usuń/B
Porażające jest to domostwo i transport. A dla pana gratulacje!
OdpowiedzUsuńale tych dwóch chłopców - obok transportu publicznego- zmierzających do szkoły (sądząc po ubiorze) to wyglądają elegancko :) czyli można:)/ żona Ernesta
OdpowiedzUsuńMundurki szkolne mają wszyscy uczniowie, ładne, schludne, czyste. Więc faktycznie się da, w takim biednym kraju... Ogólnie dużo mają szkół i uczelni wyższych - widać że na edukacji nie oszczędzają.
Usuń/B