środa, 29 maja 2013

Gleźnówko – wspomnienia

Zazwyczaj nie jestem fanką wracania w te same miejsca. Wolę z każdą wyprawą zobaczyć i poznać coś nowego. Są jednak pewne wyjątki od reguły, a mianowicie dwa miejsca: Berlin i Gleźnówko. 

Gleźnówko to mała wioska położona około 8 km od Dąbków. Niby nad morzem, ale jednak żeby zobaczyć wielką wodę trzeba jechać 10 min autem. I bardzo dobrze. Mieszkając w domu mojej cioci, z dala od polskich nadmorskich „kolorowych” promenad pełnych ludzi,  można się zrelaksować, odpocząć i poczuć jak na wsi. Piękny ogródek, w sezonie porośnięty przeróżnymi  jadalnymi wytworami natury, wyposażony jest we wszystkie niezbędne akcesoria, takie jak grill, palenisko do ogniska, a nawet wędzarnia. W domu też niczego nie brakuje, jest dosłownie każdy sprzęt kuchenny, o którym można by zamarzyć. Naprawdę każdy! Ponadto, w okolicy można spotkać cały folwark zwierzęcy i inne malownicze widoczki. 

Oto podsumowanie naszych 3 pobytów: 

2011

Pobliski zwierzyniec:


                           


 Juhuuu

Aromatyczne zioła i przyprawy: 

2012




                            





Idealne miejsce na ćwiczenie jogi:


i biesiadowanie:





                        

Sąsiedzi, których słychać od samego rana: 

 i okolice: 




 Darłowo - z takiego kutra można kupić świeżą rybę


 Jakieś pola, gdzieś tam: 




i bałtyckie plaże:


 


                     


2013


"Brand New" wczasowicz: