środa, 16 stycznia 2013

Żelastwo, kaktusy i plażowanie

Wcześniej wspomniany Manrique maczał palce w projektowaniu większości atrakcji turystycznych na Lanzaratote. Co rusz można napotkać metalowe rzeźby, czy motywy charakteryzujące dane miejsce, takie jak np. diabeł w Timafaya, czy metalowa brama z kaktusowymi elementami w ogrodzie kaktusowym. Bardzo lubię takie metalowe żelastwa.









Kolejnym wszechobecnym motywem dominującym krajobraz są kaktusy. Do wyboru, do koloru, w każdym kształcie czy rozmiarze. Najbardziej robią na mnie  wrażenie egzemplarze o rozmaiarach drzew. Po powrocie na pewno lepiej zadbam o własną kolekcję i przy okazji będę ją wzbogacać... Najchętniej dziabnęłabym jakąś odnóżkę i przywiozła do domu, ale strach, że nie przeżyje drogi powrotnej.















Odpoczynek na plaży dobrze zrobił. Zaległe lektury przeczytanie. Planujemy już powoli atrakcje Barcelony. Ciężko coś wybrać, bo miasto oferuje ich mnóstwo, ale zapewne skupimy się na tych darmowych, bo ceny muzeów i innych wstępów są powalające... Jeśli ktoś był, proszę polecać ulubione miejsca z tego miasta...






3 komentarze:

  1. Ze "szczypaniem" kaktusów, jeżeli masz coś na oku, spróbowałabym. Tata przywoził i prawie zawsze udało się ukorzenić i dalej rozmnażać. "Szczypnięte" spokojnie przetrwa w bagażach te kilka dni.

    Poza oczywistymi atrakcjami polecam targowisko Boqueria. Niedaleko od Waszego zakwaterowania, tuż przy Rambli.
    Chyba 5 euro kosztuje wstęp do Muzeum Picassa. Sam budynek, w którym się znajduje, jest wart zobaczenia, że o zbiorach nie wspomnę.
    Może Barceloneta i wioska olimpijska? Miłe miejsce do spacerów.
    Bo że Gaudi odmieniany na różne sposoby, to wiadomo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaktusy jak gdzieś w dzikim, opuszczonym, nie odkrytym przez człowieka miejscu (-: .
    Ciekawe, interesujące (-: .

    Nie leżcie za długo, bo ścierpniecie, hehe (-:

    A jak teraz piszecie wszystko na blogu, to jeszcze będziecie mieli co opowiadać, gdy wrócicie do Pl ? (-:

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli Barcelona to przede wszystkim Park Guell!!,Sagrada Familia(polecam wieczorem,jest pięknie oświetlona i nie ma turystów),koniecznie trzeba zobaczyć Casa Mila choćby z daleka(wejść też warto ale bilet kosztuje 25 euro).Widziałam,że byliście w okolicy Wzgórza Montjuic to niedaleko stadionu olimpijskiego,warto zobaczyć,wstęp wolny.Chyba w soboty fontanna na Montjuic jest podświetlana i odbywają się koncerty.Las Ramblas już nie taka jak kiedyś ale warto przejść się do portu i pospacerować po nabrzeżu.
    Pozdrawiam mama

    OdpowiedzUsuń