piątek, 11 stycznia 2013

Pierwszy dzień na Lanzarote

O północy wylądowaliśmy na niesamowitej wulkanicznej wyspie - wcześniej międzylądowanie w Barcelonie i przerwa na obiad i kawę w okolicy placa Espania.











Zza okien samolotu na wyspie przywitała ciemność i pustka, ALE już po opuszczeniu lotniska okalo się, że jest dość cieplo, 19 stopni (w nocy!). Akurat na wiosenny płaszcz. Po dotarciu do miejsca noclegu, przeszliśmy się na spacer po Puerto Del Carmen w poszukiwaniu sklepu 24h. Pierwsze wrażenie miasteczko zrobiło na nas bardzo powytywne, trochę jak Sidi Bu Said, z tym że niebieskie akcenty na bialych domkach zastąpione zostały zielonymi. Jednak w apartamencie w nocy dość chłodno z powodu braku ogrzewania. Nadzieja na upał trochę przygasła :(
Rano pobudka, prawie wszyscy po kolei wybiegają na dwór i sprawdzają pogodę. I ku pozytywnemu zaskoczeniu jest jednak ciepło. Wsiedlismy do wypożyczonego Hyundaia w celu poszukiwania śniadania, a tam miła niespodzianka, na termometrze 23'C. Z początku słońce nieśmiało się rozgrzewało i śniadanie zjedliśmy w klimacie ciepłego majowago poranka. O 12 rozkręciło się i pogoda jak w lipcu....  A więc w stroje kapielowe i na plażę...
Dziś dzień odpoczynku i planowania.
Jest niesamowicie bo w kalendarzu 11 stycznia a my na plaży... :) Niesamowita jest ta wyspa, niewiele ludzi, mały ruch, życie toczy się tu bardzo spokojnie. W okresie poświątecznym jeszcze niektóre palmy przyozod
bione są lampkami choinkowymi.








13 komentarzy:

  1. Łapcie to słońce i ciepło:-) U nas znów nasypało trochę śniegu:-(

    No i prosimy o zdjęcia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak będzie się dało to dorzucimy... Wlasnie zjedliśmy papas arugadas con moho rocho :) mnaim

    OdpowiedzUsuń
  3. "pomarszczone ziemniaki"- znalazłam przepis na Makłowicz w podróży:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie programami Makłowicza się inspirowaliśmy w poszukiwaniu odpowiedniego menu :)
      /B

      Usuń
  4. Dołączam się do prośby o zdjęcia:) Opis owszem jest bardzo obrazowy i pobudza wyobraźnię choć jak powszechnie wiadomo mężczyźni są zazwyczaj wzrokowcami więc póki nie zobaczą nie uwierzą tym widokom:)Korzystajcie z uroków wyspy tych smakowych, krajobrazowych i pogodowych:) Pozdrawiam z zimowych Komornik / S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, wczoraj wieczorem udało mi się w końcu po problemach z zasilaczem wrzucić zdjęcia na kompa, więc dziś przejdziemy się do strefy wifi i postaramy się umieścić na blogu.
      Właśnie pijemy kawkę w El Diablo nad wulkanem, gdzie grilla zasila nie węgiel tylko lawa.
      /B

      Usuń
  5. No, tak - tam życie i czas płyną inaczej...
    A co sie mają martwić i gdzie spieszyć, jak wszystko tam jest ?

    To trafiliście z pogodą, bo tu -3 i śnieg...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej jak Ok :-) Tu pogoda taka cały rok, to aż niesamowite.
      Pozostawiamy!
      /B

      Usuń
    2. To fajnie (-: , pewnie wrócicie opaleni ? Hehe (-:

      Usuń
    3. Po pierwszym dniu opalania słońce pokazało że potrafi opalać nawet w styczniu. Kupiliśmy nawet krem z filtrem :-) Najbardziej opalony ten, który powiedział w pracy że jedzie do Anglii do rodziny :-D
      /B

      Usuń
    4. To fajnie, że taka pogoda.
      Tutaj -6 i czasem popaduje śnieg, więc nie za ciekawie ...

      Ale jak popatrze na fotki, które tu wrzucacie, to od razu robi sie cieplej (-:

      Usuń
  6. Kochani, fotki, fotki, fotki i jeszcze raz fotki,abym wnikliwie medytując mogła ogrzać swój do szpiku kości przemarznięty organizm.
    Pozdrawiam,
    Marzena

    OdpowiedzUsuń