niedziela, 31 stycznia 2016

Loro Parque

Loro Parque to według Trip Advisora najlepsze zoo w Europie. Zasłużenie na 2 miejscu plasuje się Berlin i nie powiedziałabym, że jest gorszy. Jest po prostu inny. Ale wróćmy do tematu. Park jest całkiem duży, jednak ilość ludzi, zwłaszcza do południa, była bardzo męcząca. Udało nam się zobaczyć wszystkie pokazy. Widzieliśmy orki, delfiny, lwy morskie (wg. Franka foki) i papugi. Stwory morskie zrobiły na nas największe wrażenie. Aż nie mogłam powstrzymać łez wzruszenia - nie wiem dlaczego akurat taka reakcja. Franek na pierwszym pokazie "się nie odnalazł". Za duży tłum, orki za daleko (celowo usiedlismy z dala od sceny aby uniknąć wyraźnie oznaczonej "splash zone"), potem zrobiły nam pa pa płetwami i chwilę mu zajęło, żeby się uspokoić. Ale gdy emocje opadły było już SUPER. Naprawdę piękne miejsce. Najpiękniejsze według Franka były metalowe żyrafy, choć na pokazach żywych okazów reagował bardzo emocjonalnie. Czy czegoś zabrakło? Oczywiście żywych żyraf :)


















1 komentarz: