Na nieoficjalny wniosek jednego z czytelników, co tu się je, a jednocześnie co możnaby przygotować w polskim domu, aby podczas przeglądania naszego bloga poczuć jak w Indiach.
W szczególności samkowało nam: Malai Kofta - takie klopsy z ziemniaków smażone na głebokim tłuszczu w pysznym sosie, Nan - taki ich chelb, potato-mushroom curry - ale przepis na te wszytskie curry to chyba impowizacja. Na deser pyszne jest mago lassi lub banana chocolate lassi. Jedlismy też pakhorę - warzywa i ser smażone w cieście i butter paneer - tofu w sosie maślanym. Dość dużo przespisów mozna znaleźć w programie Makłowicz w Podróży w kilku odcinkach indyjskich.
Malai Kofta jest kuszącą ale przepis jest delikatnie mówiąc dość skomplikowany. Może jak zacznę dzisiaj to na czwartek będzie;)
OdpowiedzUsuńCeny zabójcze, u nas też tak to powinno wyglądać.
Faktycznie, zobaczyliśmy jak wygląda przepis w necie i w domowych warunkach może być to dość skomplikowane... W knajpie kucharz robił to od podstaw na poczekaniu, ale kluczem chyba były wcześniej przygotowane składniki.
Usuń/B