Myślałam, że szok kulturowy mam już za sobą. A jednak nie. Co zdążę sie oswoić z nowymi doświadczeniami, poczuć się bezpieczna to BAM. Znowu kolejne wyzwanie. Myśle mianowicie o pociągu. Nie udało nam się dopłacić do lepszej klasy ze względu na faktyczny brak miejsc.
No więc leżę właśnie 50 cm pod sufitem w ciemności i korzystam z ostanich chwil naładowanej baterii. Co niektórzy nie zapomnieli gdzie wcisneli zapasową baterie i ogladają Batmana. Ale co tam. Tylko 12 h przed nami. Dużo czasu na przemyślenia. Nawet warkot wentylatorów już nie przeszkadza - ważne że są.
Już jesteśmy w Varanasi. Jakoś się udało :)
To rzeczywiście poczuliście prawdziwe Indie i macie nowe doświadczenie...mhm... bezcenne;-)
OdpowiedzUsuńTo pewnie była Indyjska premiera;)
OdpowiedzUsuń