sobota, 23 czerwca 2012

Dzien szósty....

... i przedostatni.
Zaczynamy od plaży a wieczorem fiesta - San Juan.

Wczoraj pojechaliśmy wieczorem na Arenal żeby zobaczyć jak Niemcy kibicuja swoim i pija alkohol z wiader przez metrowe słomki.

3 komentarze: