wtorek, 19 czerwca 2012

Dzień drugi

Już po śniadaniu. Wyspalismy się po nocnym spacerze po mieście. Plan uległ zmianie. Jest dość pochmurnie i może popadać więc idziemy do Castel de Bellver i na dzienny spacer po mieście. Może zaliczymy paellę. Plażowanie na razie odwołane.

Zagrożenie deszczu przeszło bokiem. Ale wycieczka do zamku aktualna.

Kasi fascynacja palmami trwa.

Zamek już zwiedzony. Teraz czas na cafe con leche i cafe Americano.
Potem spacerkiem przez miasto do mieszkania.

Gorąco i fajnie ...

Test klapek przed wyjazdem do Indii: jak na  razie zadowolenie na poziomie 90%.

Paelli dzis nie było. Bedzie trzeba zjeść przy okazji.
Zrobilyśmy zakupy: krewetki, langusty, zielone banany i hiszpańska tortille. Jutro obiad w mieszkaniu: Nasza wersja lokalnych produktów.

Trwa nauka liczbnikow. Wspomaga nas sangria.

Pada deszcz...

5 komentarzy:

  1. ...czyli na liczniku sporo kilometrów...

    Ciekawe, co Kasia powie na sady mandarynkowe?:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. This information is invaluable. When can I find out more?
    My site - visit the next site

    OdpowiedzUsuń
  3. I needed to thank you for this great read!! I
    absolutely enjoyed every little bit of it.
    I have got you book marked to look at new things you post…
    my web site > Casino

    OdpowiedzUsuń
  4. Hello! Do you use Twitter? I'd like to follow you if that would be okay. I'm absolutely enjoying your blog and look forward to new
    posts.

    Feel free to visit my web page; Spazio Kovan

    OdpowiedzUsuń