Po odespaniu wczorajszego męczącego dnia, udaliśmy się dzisiaj na pierwszą wycieczkę. Naszą nówką Fiestą (której oczywiście nie zamawialiśmy, a dostaliśmy z powodu awarii naszego koreańskiego wybrańca), zaczęliśmy od Parku S'Albufera. Następnie na plaży Muro zjedliśmy wcześniej przygotowany obiad i odbyliśmy sjestę, a na koniec, na starym mieście w Alcudii wstąpiliśmy na "kawę". Tam połaziliśmy po wąskich i bardzo spokojnych uliczkach. Hiszpanie, którzy nas zaczepiali, o Franku mówili: Grande nino. Resztę niech opowiedzą zdjęcia. Pozdrawiamy!
Uwaga, pirat:
Czekałem, czekałem i udało się zobaczyć jeszcze dziś pierwsze zdjęcia z wyspy:) Jak zwykle zachwycacie od samych pierwszych chwil na Majorce, fotografią, oddaniem atmosfery miejsca oraz swoimi osobami, choć nie powiem że Franuś to centralna postać tego pięknych hiszpańskich klimatów:) Pozdrawiam i życzę dalszych pięknych dni /S.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za ciepłe słowa. Pogoda na cały tydzień zapowiada się idealnie, więc będziemy korzystać.
UsuńPozdrawiamy!
/B
Franek jako pirat nie do podrobienia:-)
OdpowiedzUsuńWyglądacie na przeszczęśliwych, czemu się trudno dziwić. Tylko gdzie ci ludzie? Zwykle w tych miejscach przewalają się tłumy.
Uściski.
Ludzie? Jal to gdzie - wystemplowani w photoshopie :) A tak poważnie, to o tej porze roku turystów nie ma już wielu.
Usuń/B
No i zrobiło się cieplej... Dzięki Wam. Poddałam się wizualizacji i razem z Wami wędrowałam po majorkańskich uliczkach, podziwiałam widoki, poleżałam nawet na plaży. Nawet katar minął...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na więcej.
Marzena
Cieszymy się, że nasz blog ma wlaściwości lecznicze niczym Kaszpirowski :D
Usuń/B
Pięknie tam macie:) Cudnie wręcz:) Z jesiennego świata możemy Wam tylko przekazać, że wczoraj odebraliśmy klucze do mieszkania a dziś Łukasz już projektuje kuchnię... ;) Ucałujcie i wyścicskajcie Franka od cioci :D/ Kasia
OdpowiedzUsuńJak fajnie że macie klucze. Po powrocie polecam swoje dwie lewe ręce do pomocy przy wykańczaniu mieszkania.
Usuń/B
dzięki:) chociaż na razie jesteśmy na etapie dopasowywania szafek do kuchni, ale niebawem pomoc sie zapewne przyda ;)
Usuńja też!, ja też bym coś zdewastował :D
Usuńgratulujemy;)
kurcze, jak bym tam przedwczoraj był;) widzę, że pogoda jest stabilna.
OdpowiedzUsuńNo co Ty? Od przedwczoraj wiele się tutaj nie zmieniło :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFranek napewno zadowolony, bo uśmiecha sie na wszystkich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńBabcia też zadowolona, że Franek radosny i tym sposobem - wszyscy są zadowoleni (-:
U nas pogoda w kratkę, 11 st , pada.
Wy cwaniaki - grzejecie sie w ciepłym...
Jednak zdjęcia trochę nas rozgrzały i dały energię na cały dzień (-:
Pozdrawiamy z deszczowej Fermy (-:
Babcia i Filip
Bardzo nam się podoba to podsumowanie stanu rzeczy: Franek zadowolony to babcia zadowolona = wszyscy zadowoleni :)
OdpowiedzUsuń