W dzisiejszym wpisie: żubry, świnie, sarny, kangury, lamy itd...
Wiemy, wiemy... poziom bloga spada :) ciągle jakieś zwierzaki, place zabaw itd. Na szczęście powoli szykujemy bardziej "rasowy" wyjazd. Co prawda nie będzie to wyprawa do Chin czy Patagonii, ale kolejne europejskie podboje. Na razie blog zmienia tytuł na: relacje z wyjazdów dla miłośników Franka, czyli babć, dziadków itp. Adios...
Na zdjęciach widać lepiej, że Franek rośnie jak
OdpowiedzUsuńna drożdżach.
Bardziej rasowy wyjazd? Ciekawe, co Wam chodzi po głowie:-)
Surprise, surprise. Nie będziemy zdradzać żeby nie zapeszać. A Franek nie wiem kiedy ale całkiem nieźle nauczył się po schodach chodzić :)
UsuńSurprise, surprise. Nie będziemy zdradzać żeby nie zapeszać. A Franek nie wiem kiedy ale całkiem nieźle nauczył się po schodach chodzić :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń