No to na reszcie przyszła pora by wyruszyć nieco dalej. Tym razem będziemy podziwiać Rewal w jesiennej scenerii.
Tak na marginesie, obserwując naszą tegoroczną aktywność blogową, stwierdzam, że niedługo będzie można przemianować naszego bloga na rewalasie :) Ogólnie mamy tendencję do częstych powrotów w pewne miejsca dzięki kontaktom rodzinnym: Berlin, Majorka, Rewal i Gleźnówko. Tak jak bardzo się cieszymy z takich koneksji, to mamy wielką nadzieję, że z czasem uda nam się powrócić do odkrywania nowych miejsc, a nie odgrzewania starych kątów. Mamy tyle planów i marzeń. I jak pewnie życia starczy, to pieniędzy zabraknie :)
Spakowaliśmy cały majdan do auta i w drogę. Franky prawie cała trasę przespał, albo obserwował mijające nas widoki - krople deszczu na szybie lub zieleń drzew potrafią być takie absorbujące i fascynujące.
Pierwsze obserwacje podróżujących z dzieckiem - brak miejsc do przewijania na stacjach benzynowych. Latem można jeszcze obsłużyć delikwenta na klapie bagażnika, o ile nie jest zbytnio nagrzana przez słońce, ale podczas jesiennej mżawki to już trudniej.
A oto fotki - pewnie głównie różne ujęcia wózka :)
Ale ładnie trzyma główkę i jak bystro się przygląda! Wyglądacie na zrelaksowanych:-)
OdpowiedzUsuńOglądneliśmy wzszystkie fotki, Babcia Franka ucałowała.
OdpowiedzUsuńZgodnie stwierdzamy, że Franek robi sie coraz bardziej męski (-:
Ciągle sie zmienia, powiększa ( rośnie ) , itd (-:
Polska jest piękna o każdej porze roku (-:
Macie fajną pogode, bo u nas - nie za ciepło, jednak też przydatnie - ciągle pada... a ja chodze... - ale deszcz też potrzebny. Tyle tylko, że na spacer nie za bardzo (-:
Przyjemności, pozdrawiamy z Fermy (-:
Babcia i Filip
Franek rośnie jak na drożdżach. Niedługo znów wyrośnie ze swojego rozmiaru 62. ..
UsuńA w kwestii pogody... Polska rzeczywiście ma bardzo zróżnicowaną pogodę i jest prawie zawsze ładna, tylko dlaczego tak długo mamy tę mroźną zimę podziwiać a nie na przykład lato :-)
Hej Kochani,
OdpowiedzUsuńteraz już nie mam cienia wątpliwości, że ten maleńki człowieczek zostanie kiedyś wielkim podróżnikiem...
Pozdrawiam.
Marzena
Zgodnie z powiedzeniem "niedaleko pada jabłko od jabłoni" to rzeczywiście nie ma wyboru. Ale jeżeli na przekór zostanie domatorem, to też nic się nie stanie :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBłażej w szafce pod umywalką trenował na zapas najwygodniejszą pozycję do T55 :D
OdpowiedzUsuńOn trenuje wygodna pozycję w bagażu podręcznym ryana... Musimy ciąć koszty :-)
Usuń