Odkąd sięgam pamięcią,
Puszczykowo wydawało mi się najładniejszym miasteczkiem w Polsce. Zapewne jest
wiele bardziej urokliwych miejsc w naszym kraju, jednak to właśnie Puszczykowo zawsze będzie budzić we mnie pewne poczucie zachwytu.
Fakt, że Puszczykowo
położone jest na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego ma duże znaczenie.
Wszędzie jest mnóstwo roślin. Gdy tylko nadejdzie wiosna, drzewa kują w oczy
soczystą zielenią, wszędzie roznosi się zapach bzów i innych kwiatów. Latem kojący
jest dźwięk szumiących liści, a jesienią deszcze złocistych liści cieszą oko. Nie
dziwię się, że kiedyś była to popularna miejscowość wypoczynkowa, do której
wiele osób, m.in. Arkady Fiedler przybywało na odpoczynek.
W latach 50. z przystani
przy moście Św. Rocha do Puszczykowa pływał parostatek "Janek
Krasicki".
Wśród tajemniczych
ogrodów można wypatrzeć wiele obiektów architektonicznych, a najstarsze wille
pochodzą z początku XX wieku.
ul.
Podleśna - dom w stylu tyrolskim z 1910 roku:
ul.
Wiosenna – dom z 1903 roku:
ul.
Cienista – willa Jadwinówka
kiedyś:
i dziś:
ul. Słoneczna
Z pozoru stary, obdrapany domek, ale kojarzy nam się z klimatem śródziemnomorskim. Od razu moglibyśmy w nim zamieszkać.
Jeszcze jeden budynek na ulicy Słonecznej:
ul.
Ratajskiego - domy szachulcowe – poniemieckie landhausy
ul.
Ratajskiego - dawna rezydencja prezydenta Poznania Cyryla Ratajskiego
ul.
Wczasowa - kiedyś restauracja Leśna z
1908 roku
dziś :
i kiedyś:
Wille i restauracje w przeszłości:
W lasach można napotkać
przeróżną zwierzynę, mnóstwo ptaków, nierzadko lisy, sarny, jelenie czy nawet dziki. Ale sfotografować najłatwiej dzięcioła.
Ulica wczasowa wyglądała kiedyś tak jak dzisiaj niejedna ścieżka w lesie.
Trzeba też się niestety
pogodzić z obecnością zaskrońców, a w zamian trudno jest napotkać herbowego
Puszczyka. Kiedyś zobaczyliśmy jednego na środku drogi, który zeskrobywał
resztki jakiegoś gryzonia. Spojrzał na nas wielkimi oczami wystającymi z
białych piór i nawet się nie wystraszył. Lecz podobno i tak etymologia słowa
Puszczykowo wcale nie wywodzi się od Puszczyka, tak jak to lubią tłumaczyć
sobie Puszczykowianie. Najprawdopodobniej nazwa pochodzi od imienia założyciela Pusczykowa, zarazem pierwszego mieszkańca. Poszczukowo (Pościkowo) to wieś, ziemia, osada, Poszczuka czy Pościka. Ks. Stanisław Kozierowski już przed osiemdziesięciu laty wskazał tu na osobę występującego w połowie XIII wieku rzekomo w niedalekim Rogalinku świątnika poznańskiej katedry Pościsza, Pościka, który nabył od księcia Przemysła I jakąś ziemię - przypuszczalnie chodzi tu o Puszczykowo.
Dla lubiących bardziej udomowione zwierzęta
warto odwiedzić stadninę koni na Niwce. Po kilku lekcjach można się już udać
na przejażdżkę w okolice Warty.
Puszczykowo ma nawet
swoją tak zwaną małą Filharmonię, która nie jest w sumie taka mała.
Rynek - współczesny twór puszczykowskiej architektury:
Z obiektów sakralnych, największym sentymentem darzymy kościółek w stylu „zakopiańskim” czy też „swojskim”,
w którym nasi rodzice brali ślub, a później my byliśmy chrzczeni. Na początku swojego istnienia, kościół
puszczykowski miał służyć przede wszystkim tym, którzy przyjeżdżali tu na
wakacje.
Niewątpliwą atrakcją
jest też Warta, w której nie polecam się kąpać, ale jak najbardziej udać się na
piknik na jedną z pięknych plaż.
Kiedyś:
I dziś:
Zimą urokliwie
wyglądają dryfujące kry.
Nad brzegiem tej rzeki
można też podziwiać willę Rusałka.
kiedyś:
i dziś….
Wszyscy znają też
lodziarnię, która od lat serwuje lody o niezmienionej recepturze.
Przejezdni mogą dotrzeć
do Puszczykowa pociągiem, odwiedzając dwa dworce. Jeden koło lodziarni w Puszczykówku, który zyskał na uroku od czasu swojej renowacji.
i kiedyś:
Drugi, choć nadal
obdrapany, ma swój czar.
Puszczykowo jednak
największą popularność zdobyło dzięki domowi i muzeum Arkadego Fiedlera, w
którym znajdziemy mnóstwo ciekawych obiektów. Czasopismo National Geographic Traveler w jednym z ostatnich numerów nominowało to miejsce do jednego z 7 Nowych Cudów Polski.
Spacerując po parku tolerancji i oglądając
pamiątki podróżnika, nasuwa się następujący wniosek: Podróżowanie jest fascynującą
przygodą, ale trzeba mieć to jedno miejsce, do którego można wrócić i właśnie
dla mnie takim miejscem w Polsce jest Puszczykowo.